*Oczami Harry'ego
Kiedy pogotowie zabrało Diane nadal mnie dręczyły myśli, że to przeze mnie. Dyrektorka kazała ze mną iść na rozmowę do jej gabinetu. Pytała czy coś jej powiedziałem lub zrobiłem, wytłumaczyłem pani dyrektor wszystko co się zdarzyło, ale nie mogłem ukryć uczuć. Pani była bardzo uprzejma i zrozumiała. Widziała, że ciężko to znoszę więc zwolniła mnie do domu. W domu od razu poszedłem do mojego pokoju i nadal dręczyły mnie wyrzuty sumienia.
Kiedy pogotowie zabrało Diane nadal mnie dręczyły myśli, że to przeze mnie. Dyrektorka kazała ze mną iść na rozmowę do jej gabinetu. Pytała czy coś jej powiedziałem lub zrobiłem, wytłumaczyłem pani dyrektor wszystko co się zdarzyło, ale nie mogłem ukryć uczuć. Pani była bardzo uprzejma i zrozumiała. Widziała, że ciężko to znoszę więc zwolniła mnie do domu. W domu od razu poszedłem do mojego pokoju i nadal dręczyły mnie wyrzuty sumienia.
Chciałem ją odwiedzić w szpitalu, ale wiedziałem, że jej i tak nie zobaczę lub sobie tak tłumacze, bo jestem największym tchórzem?
* trzy dni później
Wróciłem ze szkoły pierwszy raz od 3 tygodni, koncertowałem ostatnio dość często, ponieważ nie chciałem chodzić już do szkoły, bo jestem w tej szkole totalnie zniszczony. Śniła mi się dzisiaj Diana, nie wiem czy to do końca sen, on był mega prawdziwy. Więc było tak: weszła mi do pokoju, kiedy do niej podszedłem, ona powiedziała, że jest duchem i nagle się rozpłynęła. I poszedłem spać on był realistyczny, może już do końca zwariowałem?
Pakowałem się na trasę, ktoś zadzwonił do drzwi, byłem sam w domu więc postanowiłem otworzyć. Nie wiedziałem co się dzieje, jakaś dziewczyna się rzuciła na mnie. Myślałem, że to jest jakaś fanka zna mój adres z internetu, ale po chwili usłyszałem cichy szept ,,dziękuje''. Diana? Nie, chyba by nie przyszła, ale spytałem po cichu.
-Diana?
-Tak
Nie mogłem w to uwierzyć, myślałem, że to tylko sen. Przytuliłem się do niej mocniej. Myślałem, że nigdy do mnie już się nie odezwie to było dla mnie nie możliwe, ale przyszła.
- Chcesz wejść do środka?- zapytałem
- OK- uśmiechnęła się do mnie
Weszliśmy do środka i poszliśmy na górę do mojego pokoju.
-I jak tam w szpitalu? Już dobrze?
- Tak, ale przez jeszcze kilka dni nie będę mogła wrócić do szkoły. A co robiłeś w ostatnim czasie?- zapytała
- Koncertowałem bardzo często po Anglii i już za tydzień wjeżdżam w trasę po całym świecie. Może byś chciała pojechać ze mną do Londynu na pierwszy koncert?- Zapytałem
- Pewnie, to moje marzenie- Odpowiedziała radośnie i mnie uścisnęła
-I jak tam w szpitalu? Już dobrze?
- Tak, ale przez jeszcze kilka dni nie będę mogła wrócić do szkoły. A co robiłeś w ostatnim czasie?- zapytała
- Koncertowałem bardzo często po Anglii i już za tydzień wjeżdżam w trasę po całym świecie. Może byś chciała pojechać ze mną do Londynu na pierwszy koncert?- Zapytałem
- Pewnie, to moje marzenie- Odpowiedziała radośnie i mnie uścisnęła
To chyba sen nie mogę uwierzyć, ale przypomniało się o moim śnie, był mega dziwny i nie wiem co oznaczał.
*Oczami Diany
Kiedy byłam w szpitalu, lekarze nie dawali mi szans na przeżycie, więc postanowiłam wyjść ze swojego ciała i jakoś przekazać Harry'emu, że mogę umrzeć, ale w łatwy sposób. Może to było samolubne jak mu to przekazałam, ale to może trwać tylko kilka minut. Mogłam to szybko powiedzieć, ale chyba nie miałam odwagi.
Przeżyłam ponieważ wyssałam resztkę sił z umierającego faceta bez kończyn, rozbił się na motorze, chciałam mu oszczędzić cierpień.
*Tydzień później
Będę tęsknić za Harrym, jest moim najlepszym przyjacielem, on pomagał mi się ogarnąć po tym co się stało.
Dziś koncert w Londynie, wchodzę na miejsca Vip, fajnie, że poznam chłopaków, to moje największe marzenie tak jak każdej directioner.
Byłam u Harry'ego o 8.00 bo miał jeszcze próbę przed koncertem, a do Londynu od Holmest Chapel jedzie się 3-4 godziny i do 17 pochodzimy sobie po Londynie.
Kiedy już dobiła 17.00 już byliśmy na próbie, poznałam chłopaków są naprawdę bardzo mili to nie mogło stać się naprawdę! Potem zaczął się koncert, a zaraz po 2 godzinach koniec koncertu. Nie chciałam się żegnać z Harrym. Dał mi swoją bluzę przytulił mnie jak najmocniej. Łzy mi poleciały tak samo jak Harry'emu, i się rozstaliśmy na te pół roku.
*Od autorki
Przepraszam, że taki krótki, ale chcę was utrzymać w napięciu ,,Co będzie dalej?'' A poza tym nic tak dużo się nie dzieje więc po co przedłużać :) Długo mnie nie było, ponieważ zdjęli mi niedawno gips i problemy ze zdrowiem. Ale za to dzisiaj 2 śmieszne zdjęcia ;)
*Tydzień później
Będę tęsknić za Harrym, jest moim najlepszym przyjacielem, on pomagał mi się ogarnąć po tym co się stało.
Dziś koncert w Londynie, wchodzę na miejsca Vip, fajnie, że poznam chłopaków, to moje największe marzenie tak jak każdej directioner.
Byłam u Harry'ego o 8.00 bo miał jeszcze próbę przed koncertem, a do Londynu od Holmest Chapel jedzie się 3-4 godziny i do 17 pochodzimy sobie po Londynie.
Kiedy już dobiła 17.00 już byliśmy na próbie, poznałam chłopaków są naprawdę bardzo mili to nie mogło stać się naprawdę! Potem zaczął się koncert, a zaraz po 2 godzinach koniec koncertu. Nie chciałam się żegnać z Harrym. Dał mi swoją bluzę przytulił mnie jak najmocniej. Łzy mi poleciały tak samo jak Harry'emu, i się rozstaliśmy na te pół roku.
*Od autorki
Przepraszam, że taki krótki, ale chcę was utrzymać w napięciu ,,Co będzie dalej?'' A poza tym nic tak dużo się nie dzieje więc po co przedłużać :) Długo mnie nie było, ponieważ zdjęli mi niedawno gips i problemy ze zdrowiem. Ale za to dzisiaj 2 śmieszne zdjęcia ;)